Wyprawa w Highlandy, dzien pierwszy
Pogoda byla super wiec mielismy okazje duzo pochodzic po gorach, i zobaczyc wiele miejsc niekoniecznie w deszczu. Najpierw podjechalismy nad brzeg Loch Lomond - dosc dluuugiego jeziora, i ciekawszego niz rozreklamowane Loch Ness.
Dalej jechalismy prosto na polnoc, by dotrzec do szkockich pustkowi...
Cale szczescie, na wycieczce byl ktos, kto wiedzial dokad isc:)
Po zejsciu z Buchaille trzeba bylo oczywiscie odpoczac...
Pozniej pojezdzilismy po okolicy, zalapalismy sie na widowiskowy zachod slonca...
Okej, zdobywanie Bena Nevisa opisze w nastepnym poscie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz