Wyprawa w Highlandy, dzien drugi
Wstalismy przed wschodem slonca - tylko dlatego ze nasz biwak byl za gora, ktora opoznila ten wschod o ponad godzine:)
A sniadanie zjedlismy niedaleko Fort William nad zatoka.
Potem pozostalo juz tylko wyruszyc na Bena Nevisa!
Ale w koncu dotarlismy do zasniezonej czesci, gdzies powyzej 1000m i zobaczylismy dluga gran Bena Nevisa...
Szlismy, szlismy, szlismy...
Az dotarlismy na szczyt. A tam - kupa ludzi, jednoosobowy szalas do przetrwania w czasie zalamania pogody i srednie widoki z powodu mgly:/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz