piątek, 23 marca 2007

Nie ma to jak polskie dziewczyny!

zaprawde, zaprawde powiadam Wam, nie ma to jak polskie dziewczyny:)

Wczoraj mielismy polska kolacje z takiej to okazji, ze do Magdy przyjechaly kolezanki z Polski na pare dni, a jak juz ktos tu przyjezdza na dni pare to zwykle przywozi duuuzo jedzenia/alkoholu/fajek/herbat smakowych :)

I tak milo sie zlozylo, ze Magda umiescila mnie na liscie zaproszonych, przy czym bylem jedynym chlopakiem w gronie gosci ;] Poza mna zjawily sie: Hafsa z Indii, Helena z Danii, Audrey z Francji, Irene z Hiszpanii, jakas Niemka;], no i nasze wspaniale polskie dziewczyny w calej okazalosci: Justyna, Kasia (kurierki z Polski), Dagna, Kasia, Ala, Jola, no i gospodyni - Magda.

Kolacja rozpoczela sie od przystawki - golabko-krokieta. Zakladam, ze ma to jakas nazwe, smak mialo znajomy ale w mojej rodzinie takiego czegos sie nie gotuje - mimo wszystko pyszne bylo:)Jednak najwieksza atrakcja wieczoru byly... ogorki kiszone!!! wprost rewelacja, jaki cudowny mialy smak, i kolor, i wszystko :) Na ogorki rzucili sie wlasciwie tylko Polacy, innym raczej nie przypadly do gustu;]Na stole byla tez kapusta kiszona, pyszna, ale nie az tak jak ogorki:)

Potem dostalismy drugie danie - ziemniaki pieczone i schab ze sliwkami:) A na deser byl tort od Dagny i swiezo pieczony piernik z polewa czekoladowa:)

A po posilkach dziewczyny zajely sie kuchnia, co musialem uwiecznic na zdjeciu:

Powyzej do lewej stoja: Kasia i Justyna (kurierki z Polski), Magda, Szymek, Jola i Ala.

Po zmywaniu, grze w trojkaty i w chinska sztuke pokazywania numerkow (kto zna, to wie o co cho...) zmienilismy lokal na moje mieszkanie, czyli pietro nizej. A jak to jest w meskim mieszkaniu, a szczegolnie naszym - naczynia nie sa zbyt czyste. Wlasciwie nasz system mycia garnkow polega na tym, ze skladamy brudne naczynia na kupke i jak chcemy cos zjesc, to myjemy talerz, ale oczywiscie bierzemy go z gory kupki a nie z dolu. System panuje juz ok miesiaca, co oznacza ze przynajmniej jeden talerz lezal na spodzie kupki tak dlugo. No wlasnie, lezal, bo wizyta dziewczyn bardzo sie przydala. Wspaniala, boska, pelna wspolczucia dla ludzkiej niedoli Jola zlitowala sie nad biednym Simonkiem i jego wspollokatorami i umyla (prawie) wszystkie naczynia:
Az dzis rano sprzatacze sie dziwili:)

A po zmywaniu przeprowadzilismy jeszcze turniej walki na chinskie tasaki :) Nie ma to jak polskie dziewczyny!


1 komentarz:

Unknown pisze...

Tak dla wyjasnienia, chcialam napisac, ze jestem kolezenska, a nie naiwna....

O Szkocji...

Beautiful, glorious Scotland, has spoilt me for every other country!
Mary Todd Lincoln (1818 - 1882)

Seeing Scotland (...) is only seeing a worse England.
Samuel Johnson (1709 - 1784)

The "second sight" possessed by the Highlanders in Scotland is actually a foreknowledge of future events. I believe they possess this gift because they don't wear trousers.
G. C. Lichtenberg (1742 - 1799)

You know, Scotland has its own martial arts. Yeah, it's called F-You. It's mostly just head butting and then kicking people when they're on the ground.
"So I Married An Axe Murderer" (1993)