poniedziałek, 26 lutego 2007

Sunday bloody sunday...

A w niedziele wziąłem Finów i jednego Włocha na poszukiwanie bez mapy i wskazówek zatopionego zamku w Paisley. Musieliśmy się trochę pomęczyć ale w końcu go znaleźliśmy. Okazuje się, że nawet tubylcy nie wiedzą o tym, że mają zameczek w mieście. Może to dlatego, że niezbyt łatwo jest się tam dostać. Kiedyś stał sobie spokojnie, a jakiś czas temu mieszkańcy go opuścili, a teren dookoła zamieniono w sztuczne jezioro. Teraz wygląda tak jak na zdjęciach.
Zeby dostac sie w poblize zamku musielismy sie tez troche pogimnastykowac...

A, jeszcze jedna ciekawostka. Co oznacza poniższy znak drogowy:
- uwaga, moherowa dzielnica,
- uwaga na gwałtownie wskakujących na jezdnię staruszków,
- coś innego? Finowie i Włoch przyznali, że u nich nie ma takich znaków. Może to tylko kwestia czasu, w Polsce zresztą też…

Brak komentarzy:

O Szkocji...

Beautiful, glorious Scotland, has spoilt me for every other country!
Mary Todd Lincoln (1818 - 1882)

Seeing Scotland (...) is only seeing a worse England.
Samuel Johnson (1709 - 1784)

The "second sight" possessed by the Highlanders in Scotland is actually a foreknowledge of future events. I believe they possess this gift because they don't wear trousers.
G. C. Lichtenberg (1742 - 1799)

You know, Scotland has its own martial arts. Yeah, it's called F-You. It's mostly just head butting and then kicking people when they're on the ground.
"So I Married An Axe Murderer" (1993)