Underwood Halls of Residence
W koncu przypomnialem sobie, ze przydaloby sie napisac i pokazac warunki w jakich mieszkam. Jak widzicie w temacie posta - nazwa bardzo ladna, ale delikatnie mija sie z rzeczywistoscia - tak, to moj akademik, Studentenheim, общежитие, intrak, casa dello studente:)
Na zdjeciu powyzej widac po prawej ten skromny domek wystawiony na sprzedaz. Goruje on nad calym miastem, jesli pominac bloki w poludniowych dzielnicach. A po drugiej stronie tej gorki jest juz uniwerek.
Z kolei na zdjeciu ponizej moje mieszkanie z zewnatrz. Pokoj dzienny to ten z otwartym oknem, a na lewo od niego sa okna niewielkich jednoosobowych klitek... Moja jest piata od prawej:)
Moze te zdjecia wydaja sie troche dziwnie "puste"... W calym akademiku i w moim mieszkaniu na razie niewiele sie dzieje. Z pieciu klitek zaludnione sa trzy. Skosnookiego wspollokatora w ogole nie slychac, raz go tylko widzialem, nie mam pojecia jak on przemyka korytarzem, gotuje itp. A szkockiego poznalem dopiero dzis rano. Tego duzo bardziej slychac ale nie widac - wstaje wczesnie rano, wraca pozno wieczorem, albo nie wraca na noc:)
Jakis kontakt z mieszkancami mozna zlapac tylko w swietlicy, albo w mieszkaniu naprzeciwko, gdzie siedza ziomki z SGH i ponoc inny skosnooki, ktorego oni tez nie zauwazaja na co dzien - taka widac ich natura:)
SGH-owcy mowia ze to wyjatkowo spokojny tydzien, ludzie odpoczywaja po zeszlym:P Sami zreszta teraz tez wieczorami nigdzie nie wychodza, chyba ze do salki tv. Mam nadzieje, ze to chwilowa niemoc i atmosfera tutaj sie poprawi:) No bo ilez mozna siedziec, chocby i w wiekszym gronie, i ogladac wieczorami glupie filmy w tv albo czytac przewodniki po uniwerku i okolicy :/
1 komentarz:
smiesznie - masz takiego samego koloru przescieradlo, poduszki i posciel co ja :)
Prześlij komentarz